Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Piotr Kalsztyn | 

Sprzedali meble z tajnymi dokumentami, bo zgubili do nich klucze. Wielka afera w Australii

15

Jeden z największych w historii skandali wstrząsnął australijską sceną polityczną. Do mediów dostały się tajne materiały wytworzone przez obecny i poprzednie rządy. Wszystko przez błąd urzędników, którzy sprzedali szafki pełne dokumentów, bo nie mogli ich otworzyć.

Sprzedali meble z tajnymi dokumentami, bo zgubili do nich klucze. Wielka afera w Australii
(iStock.com, notwaew)

Meble zawierały setki ważnych dokumentów sprzed lat. Podobne akta po zmianie władzy są pieczętowane i przechowywane w tajemnicy. Prawo pozwala ujawniać je opinii publicznej dopiero po 20 latach. Tym razem było inaczej. Nie na skutek przecieku, a zwykłej urzędniczej wpadki, na światło dzienne wyszły informacje z działań pięciu rządów na przestrzeni ostatniej dekady.

Szafki z dokumentami w środku trafiły do sklepu, który już wcześniej handlował używanymi meblami z rządowych gabinetów. Sprzedano je za grosze. Dwie ciężkie szafki były zamknięte i nikt nie miał do nich kluczy – informuje BBC.

Reporterzy opracowali i ujawnili część pozyskanych informacji. Wiemy dzięki nim, że rządzący rozważali m.in. odmowę opieki społecznej osobom poniżej 30 roku życia. Politycy pracowali także nad usunięciem prawa do odmowy zeznań podczas policyjnych przesłuchań. Na jaw wyszło, że w ostatnich 5 latach australijska policja federalna zgubiła niemal 400 dokumentów dotyczących bezpieczeństwa narodowego.

Choć meble sprzedano kilka miesięcy temu, to dopiero teraz je otworzono.Niedawno rozwiercono zamki i pracownicy sklepu zobaczyli zawartość rządowych szafek. Media nie podają, kto był kupcem mebli. Dokumenty trafiły w ręce dziennikarzy australijskiej sieci ABC.

Zobacz także: Zobacz także: Aplikacja sportowa wyśledziła tajne bazy wojskowe?

Media w Australii opisują zdarzenie jako jedno z największy naruszeń bezpieczeństwa w historii kraju. Kancelaria premiera zarządziła pilne śledztwo. Australijski rząd chwilowo powstrzymuje się od dalszych komentarzy. Skandal ten przypomina nieco sprawę z Polski z 2004 roku. Z magazynu Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w którym złożono wycofane komputery, pracownik techniczny wyniósł dyski twarde i sprzedał po 10 zł za sztukę. Kupił je tygodnik "Nie", a Jerzy Urban zdecydował się opublikować treści pozyskane z nośników. Po kradzieży dysków do dymisji podał się szef resortu, Włodzimierz Cimoszewicz.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Nagi mężczyzna w masce zaczepia kobiety. "Wyglądał jak obłąkany"
Rosjanin błagał o litość. Pokazali nagranie w sieci
Wyniki Lotto 21.02.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nie żyje dwóch młodych strażaków. To kolejna tragedia w regionie
EuroBasket 2025. Litwa z ogromną przewagą pokonała Polskę
Chaos na pokładzie. Turystka rozebrała się do naga podczas lotu
O włos od tragedii na przejeździe kolejowym w Starej Wsi. Jest nagranie
Niepokój u sąsiada Rosji. Krisjanis Karins: "Trzeba robić to, co robi Polska"
Szedł chodnikiem w piżamie i kapciach. Nie wiedział, kim jest
29-letni Polak zginął w Hiszpanii. Wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb
Kylian Mbappe pławi się w luksusie. Wyciekła wartość jego nowego domu
Aktualizacja mObywatela. W aplikacji pojawiły się zmiany
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić