Mozaika ze Stalinem znajdowała się na przeciwko ruchomych schodów. Portret Józefa Stalina z notesem w ręku, wykonany został z marmuru, porfiru, jaspisu i kolorowych szkiełek. Przetrwał do 1956, a potem został rozebrany, ponieważ władze Związku Radzieckiego chciały obalić kult zmarłego trzy lata wcześniej dyktatora.
O tym, że portret Stalina się zachował, plotkowano już wcześniej. W 2006 roku stacja Arbatskaja była jednak przebudowywana i ukazał się oficjalny komunikat, mówiący, że pod warstwą wapna nic nie ma. I choć o ukruszonym 1 kwietnia tynku i wyzierającym spod gipsu Stalinie poinformowało wiele osób, władze ponownie zaprzeczają. Rosyjska Agencja Prasowa TASS napisała nawet, że to po prostu primaaprilisowy żart.
Internauci szeroko komentują odkryty obraz w mediach społecznościowych. Niektórzy nawet potraktowali powrót Stalina metaforycznie, pisząc o "przeklętym dyktatorze" oraz "mrugnięciu do Moskwy". Ktoś zauważył także, że fragment tynku, który odpadł, ukazując twarz dyktatora, ma podobny kształt do odebranego Ukrainie Krymu.
Sprawdź też:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.