Skarb z niepozornego sejfu latami czekał na odkrycie. Pracownicy złomowiska Sackers w hrabstwie Suffolk czekali, aż uzbiera się osiem sejfów przeznaczonych do przetworzenia, zanim zaczęli ciąć je specjalnymi narzędziami. W pierwszych dwóch nie znaleźli niczego ciekawego, ale trzeci krył w sobie małą fortunę.
Pieniądze leżały tam od bardzo dawna, byli zakurzone i mokre. Niektóre banknoty wyszły już z obiegu, co pokazuje, ile czasu czekały na znalezienie - podkreśla Kevin Harrington, właściciel złomowiska.
W sumie w sejfie leżało 20 tys. funtów, w przeliczeniu to 102 tys. zł. Wysypisko poinformowało o znalezisku miejscową policję, która zabezpieczyła pieniądze. Od kwietnia funkcjonariusze nawoływali właścicieli do zgłoszenia się po zgubę. Od tego czasu zgłosiła się do nich tylko jedna osoba.
W ciągu około 30 nanosekund policjanci byli w stanie stwierdzić, że ten człowiek nie był prawdziwym właścicielem sejfu - powiedział Harrington.
Ostatecznie sąd ogłosił, że pieniądze otrzymają właściciele Sackers. A firma właśnie ogłosiła, że nie schowa 20 tys. funtów do kieszeni. Zasili nimi konta dwóch hospicjów położonych najbliżej wysypiska: East Anglian Children’s Hospice and half to St Elizabeth Hospice.
Jesteśmy zachwyceni, że zdecydowali się podzielić pieniądze między nasze hospicjum a EACH. To dla nas taka cudowna niespodzianka tuż przed świętami Bożego Narodzenia - cieszy się Liz Baldwin z St Elizabeth Hospice cytowana przez "Independent".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.