Autor "Lśnienia" odniósł się do oskarżeń Trumpa w sprawie podsłuchów. Obecny lokator Białego Domu zasugerował w sieci, że był podsłuchiwany na zlecenie Baracka Obamy. Porównywał nawet swoją sytuację do słynnej afery Watergate. 69-letni King nie odmówił sobie takiego wpisu:
Obama nie tylko mącił w telefonach Trumpa, ale też ukradł z Białego Domu wszystkie lody truskawkowe.
Sprawa nie dawała pisarzowi spokoju. Po kilku minutach opublikował jeszcze jeden wpis.
Obama podsłuchiwał Trumpa osobiście, a Michelle stała wtedy na czatach - napisał drwiąco na Twitterze Stephen King.
To też jeszcze nie było koniec ironicznych uwag. Po dwóch godzinach pojawił się jeszcze jeden wpis.
Trump powinien wiedzieć, że Obama nigdy nie opuścił Białego Domu. Ma nożyczki i siedzi w szafie - tak brzmiał ostatni komentarz.
Wpisy pisarza stały się hitem w sieci. Tysiące ludzi solidaryzowały się z ich treścią i dokładały swoje drwiny.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.