Wydawało wam się, że to MMA jest brutalne i tak naprawdę jest już końcem ewolucji sportów walki? Nic bardziej mylnego. Jak grzyby po deszczu wyrastają nowe pomysły i nowe formuły walki. Ostatnio modne stały się walki na gołe pięści (o organizacji takiego eventu myślą nawet właściciele KSW)
, a pseudosportowe pojedynki celebrytów, choćby na FAME MMA, spowszedniały chyba wszystkim.
Tymczasem w odmętach internetu, ale na największych polskich plażach swoje "zawody" organizuje rosyjska federacja Strelka (czyli "strzała"). Pomysł jest prosty: na zaimprowizowanym ringu na plaży, w piachu, okładają się nie zawodowcy a wszyscy chętni śmiałkowie. - Nie ma żadnych badań, testów, to wolna amerykanka - mówi nam jeden z uczestników krwawych walk.
I rzeczywiście, jego słowa znajdują potwierdzenie w oficjalnym komunikacie rosyjskiej Strelki.
- Walki uliczne Strelka są walkami na wolnym powietrzu bez reguł, które się odbywają w byle jakim mieście na całym świecie. Nasz projekt rozpoczął się w 2011 roku w Petersburgu. Strelka jest największym klubem walki na świecie, mającym ponad 10 tysięcy uczestników w całej Rosji i krajach Wspólnoty Niepodległych Państw. Pod względem liczby wyświetleń na YouTube jesteśmy na drugim miejscu po UFC.
Co ciekawe, Strelka tylko na pierwszy rzut oka wygląda na pospolite ruszenie i niskobudżetowe eventy. Tak naprawdę ma specjalną aplikację, poprzez którą można przystępować do jej turniejów (organizowanych już na całym świecie - od 2020 roku na stałe m.in. na plażach tajskiego Phuket), ale ma też system franczyzowy, dla wszystkich tych, którzy chcieliby organizować walki w stylu "Podziemnego kręgu" z Bradem Pittem i Edwardem Nortonem w rolach głównych.
Sami zobaczcie, jak wyglądają walki w rosyjskiej organizacji, które odbywają się na polskich plażach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.