Pomysł zrealizował wraz z grupką przyjaciół. Do urządzenia włożyli mnóstwo substancji o nazwie Tannerite, którego używają głównie wojskowi pirotechnicy konstruujący ruchome, wybuchowe cele do ćwiczeń. Zabawa skończyła się bardzo źle dla głównego bohatera. Już po kilku wystrzałach kosiarka wyleciała z hukiem w powietrze, a jej odłamki ciężko raniły mężczyznę w nogę.
Wszystko odbyło się legalnie. 32-letni David Pressley posiadał legalną broń, a użyte przez niego materiały wybuchowe można kupić bez problemów w zwykłym sklepie z pirotechniką. Miejscowy szeryf stwierdził, że do nieszczęśliwego zdarzenia doszło dlatego, że mężczyzna stał zaledwie 8 metrów od wybuchu, a powinien być w odległości co najmniej 30-60 metrów.
Teraz Pressley będzie mógł zastanowić się nad swoim błędem. Leży w szpitalu Grady Memorial w Atlancie - podaje serwis "Mashable".
Zobacz także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.