33-letni Jeremy Johnston wybrał się na surfowanie w New Smyrna Beach na Florydzie. W rozmowie z CNN przyznał, że zaniepokoił się, gdy zobaczył w okolicy grupę rybaków. Jednak pogoda i fale bardzo sprzyjały surfowaniu, dlatego postanowił wejść do wody.
W obawie przed rekinami mężczyzna szybko wrócił na brzeg. Postanowił nagrać ocean za pomocą drona. Jednak zupełnie nie spodziewał się tego, co zobaczył na filmie. W pobliżu brzegu pływała grupa kilkunastu rekinów.
Byłem zszokowany i zdziwiony tym, ile ich tam było - powiedział Johnston.
Surfer powiedział, że ostrzegł kilka osób, by wyszły z wody i pokazał im nagranie. CNN podaje, że w wodzie było wtedy dużo ryb przynętowych.
New Smyrna Beach jest uznawane za „stolicę ataku rekinów”. Eksperci ostrzegają, że każda osoba, która tam pływa musi być świadoma, że w pobliżu są niebezpieczne drapieżniki.
Zobacz także: Połów z rekinami. Tego rybacy się nie spodziewali
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.