Film, który pilot wrzucił do sieci, obejrzały w ciągu kilku dni miliony ludzi. Juan Paulo Fermin przyznaje, że jest zaskoczony popularnością wideo, na którym wita się z rodzicami na pokładzie samolotu. Materiał w ciągu 5 dni został wyświetlony na Facebooku już 2 miliony razy, udostępniło go 45 tysięcy osób. Wielką popularnością cieszy się także post opisujący historię na Twitterze.
Żeby jednak być precyzyjnym - to nie było zwykłe powitanie rodziców. Małżeństwo było niezwykle zdumione widokiem syna. Rodzice pilota nie mieli zielonego pojęcia, że to on siedzi za sterami samolotu, którym lecą do ojczyzny. Stąd osłupienie na jego widok z kwiatami w ręku.
Ich radość była dla mnie najlepszym prezentem świątecznym. Zapamiętam go na zawsze - powiedział Juan Paulo Fermin.
Plan pilota powstał na długo przed podróżą rodziców. Najpierw musiał ich nakłonić, by razem przylecieli na święta na Filipiny z Bermudów, na których mieszkają. Matka i ojczym Juana dali się przekonać i wykupili bilety w Philipines Airlines. Ich syn rozpoczął pracę u tego przewoźnika w marcu tego roku. Teraz jeszcze pozostało trafić do załogi maszyny, którą będą podróżować rodzice. Udało się to dzięki zamianie w grafiku z przyjacielem.
Droga Purezy i Gregory'ego z Bermudów do Manili była długa. Najpierw dotarli do Nowego Jorku. Dalej polecieli do Vancouver w Kanadzie i dopiero tam wsiedli na pokład samolotu do Manili. Właśnie za sterami tej maszyny siedział ich syn, o czym wkrótce mieli się dowiedzieć.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.