Brandon Howard przebywał w stolicy w październiku 2018 r. Jak podaje "Super Express", syn króla muzyki pop nocował w ekskluzywnym hotelu Le Regina w centrum Warszawy.
Howard korzystał z licznych luksusów. Miał własnego kierowcę, jadł wykwintne dania i brał drogie masaże. Ostatniego dnia opuścił hotel bez płacenia.
Za Howardem wybiegł pracownik hotelu. Poproszony o uregulowanie rachunku, piosenkarz i producent muzyczny odparł, że za wszystko zapłaci jego agent. Do tej pory jednak tego nie zrobił.
Syn Jacksona ma różne wymówki. Tłumaczył już, że nie może zapłacić, bo musi wyjechać do Nowego Jorku. Innym razem usprawiedliwiał się pożarem w Kalifornii.
Nie chce się wierzyć, że tak zachowuje się gwiazda - mówi Aldona Wleklak z agencji Dobre Media, która pomagała w sprowadzeniu Howarda do Polski.
Długi 37-latka są naprawdę wysokie. To prawie 7 tys. zł za usługi hotelowe i kierowcę, 3 tys. zł za masaże oraz 5 tys. zł dla agencji Dobre Media.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.