Zaczęło się od tego, że chłopak wstawił na swoją tablicę zdjęcie imigranta w niekorzystnych okolicznościach. Obok obrazka można przeczytać m.in. że "to zdjęcie to ostateczny dowód na to, że imigranci nie mają (i nigdy nie będą mieć) żadnej uczciwej pracy w tym kraju".
*Nietrudno się domyślić, że chłopak zdobył za ten post sporo lajków wśród swoich rówieśników. *Jego kumple chętnie też dołączali do hejtu, nie przebierając w słowach.
Gdy dyskusja osiągała swój kulminacyjny moment, wówczas dołączyła do niej matka chłopaka. Jej reakcja musiała bardzo mocno wybić młodego radykała z uderzenia.
"Mój drogi (...), z przykrością muszę przerwać tę rasistowską orgię między tobą i twoimi 'genialnymi' kolegami" - zaczęła matka. " Nigdy ci tego nie mówiliśmy, i może nie powinniśmy tego robić nawet teraz, ale tym razem przekroczyłeś granicę. Co znaczy, że zasłużyłeś sobie. Chciałam ci tylko powiedzieć, że ja i twój tata adoptowaliśmy cię 23 lata temu, kiedy ty miałeś 2 latka, od pewnej armeńskiej rodziny mieszkającej wówczas w Bułgarii. Nie ma się czego wstydzić, rzecz jasna. Wciąż przecież możesz zostać spełnionym bankierem i mieć cudowne życie. I wiesz co? Ci "odrażający" imigranci z "nieczystymi genami" też są zdolni to cieszenia się z życia, tak jak Ty. PS Mimo wszystko, nadal liczymy, że wpadniesz na lunch w sobotę. Będzie pagetti bolognese - mam nadzieję, że danie nie jest dla ciebie zbyt "obce".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.