Korea podczas wszystkich wizyt domaga się, by opłacano jej koszty pobytu. Północnokoreański reżim utrzymuje, że jest zbyt biedny, by pokrywać tak wielkie wydatki. W przypadku szczytu w Singapurze problem jest jednak bardzo złożony.
USA chcą zapłacić, ale nie mogą. Według informacji pozyskanych przez dziennikarzy "The Washington Post", amerykańscy organizatorzy spotkania nie mogą pokryć kosztów pobytu Kima w 5-gwiazdkowym Fullerton ze względu na sankcje nałożone na Koreę Północną. Taka pomoc byłaby ich złamaniem.
Korea Północna może produkować głowice atomowe i rakiety międzykontynentalne, ale utrzymuje, że jest za biedna, by płacić za koszty wizyt zagranicznych - mówi Sung-Yoon Lee, ekspert ds. Korei na Tufts University.
Pomóc chcą także władze Singapuru. Zadeklarowały one, że są w stanie częściowo zapłacić za hotel. "Jesteśmy gotowi ponieść ten koszt, by odegrać niewielką rolę w tym historycznym spotkaniu" - skomentował minister obrony Singapuru, Ng Eng Hen.
To nie pierwszy raz, kiedy opłata za hotel dla Korei Północnej budzi kontrowersje. Podczas ostatniej olimpiady zimowej Korea Południowa zapłaciła 2,6 mln dolarów za pobyt północnokoreańskiej delegacji - w skład której weszła m.in. siostra Kim Dzong Una.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.