Badanie przeprowadzili eksperci ze szpitala w Melbourne. Wzięło w nim udział 75 wolontariuszy, którzy chorują na migotanie przedsionków - najczęstsze zaburzenie rytmu serca, za które odpowiedzialny jest alkohol. Grupę podzielono ze względu na częstotliwość jego spożywania.
Ich serca zbadano pod kątem przepływu sygnałów elektrycznych przez przedsionek. Sygnały te są kluczowe dla funkcjonowania organu, ponieważ decydują o jego skurczu i spoczynku. By serce funkcjonowało prawidłowo, muszą mieć możliwość swobodnego i regularnego przepływu przez zdrową tkanką. Jak się okazuje, tą ostatnią mogą się pochwalić tylko niepijący - donosi metro.co.uk.
Problemy zaczynają się już u osób spożywających do 7 drinków tygodniowo. W ich sercach obecne są uszkodzone tkanki, naukowcy uspokajają jednak, że tak niewielkie zniszczenia nie powinny mieć wpływu na funkcjonowanie organu. Natomiast osoby pijące od 8 do 21 trunków powinny zmienić przyzwyczajenia - sygnały elektryczne nie mogą swobodnie przepływać przez ich przedsionki. Eksperci apelują, by ograniczyć się do maksymalnie 14 jednostek alkoholu tygodniowo (mniej więcej 9 kieliszków wina).
To badanie podkreśla wpływ nadmiernego spożywania alkoholu na zachorowalność na migotanie przedsionków - mówi dr Peter Kistler, lider zespołu naukowców.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.