Podczas II wojny światowej, armia III Rzeszy masowo stosowała tabletki o nazwie Pervitin. W 1939 r. w wojskowej akademii medycznej w Berlinie przetestowano ten specyfik na studentach. Okazało się, że tabletki zawierające metamfetaminę radykalnie zmniejszały potrzebę snu, poprawiały nastrój, dodawały odwagi i zwiększały odporność na ból. Od tamtej pory te „cudowne pigułki” były produkowane przez koncern Temmler Pharmaceutical i regularnie dostarczane niemieckim żołnierzom.
W czasie agresji na Polskę naziści byli zaopatrzeni w 29 milionów tabletek Pervitinu. Od kwietnia do czerwca 1940 r. do armii trafiło kolejne 35 milionów pigułek. O tym, że za Blitzkrieg, czyli błyskawiczne działania wojenne III Rzeszy, mógł odpowiadać Pervitin, armia brytyjska dowiedziała się w 1940 r. Specyfik znaleziono na zestrzelonym niemieckim samolocie na południu Anglii.
Alianci nie chcieli być gorsi. Postanowili zastosować podobną taktykę, by zwiększyć wydajność swoich wojsk. Żeby zdobyć przewagę w wojnie, ówczesny amerykański generał Dwight Eisenhower zamówił 500 tys. tabletek benzedryny zawierających amfetaminę. Wkrótce zyskała ona ogromną popularność wśród alianckich żołnierzy.
Jednak taktyka polegająca na stosowaniu narkotyków, by wygrać wojnę, niosła za sobą tragiczne skutki. Wielu żołnierzy uzależniło się od amfetaminy i metamfetaminy. Konsekwencje zażywania tych narkotyków obejmowały skrajne wyczerpanie organizmu i utratę wagi, problemy z pamięcią, agresywne zachowania czy paranoje. U osób długotrwale zażywających te substancje zauważono także zmiany w mózgu. Dodatkowo twórcy dokumentu podkreślają, że praktycznie nie udzielano pomocy ludziom, którzy podczas wojny stali się uzależnieni.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl