Firma przeprowadziła testy w trzech konfiguracjach. Sztucznej inteligencji powierzono dwie nogi, potem cztery, a na końcu program musiał poradzić sobie z ludzkim ciałem. Żeby symulacja była jak najbliższa rzeczywistości, programiści umieścili w modelach wirtualne sensory, na wzór ludzkich zmysłów. Te miały dawać programowi informacje, gdzie znajdują się przeszkody.
*Systemowi polecono pokonać drogę z puntu A do punktu B. *Google nie dało programowi żadnych instrukcji, jak ma to zrobić. Ten, korzystając z danych, które dostarczały sensory, opracował sposób poruszania się i zaplanował trasę, którą pokona.
Ten program może być dobrym parkourowcem - czytamy w video.scroll.in.
Jak widać na nagraniu, sztuczna inteligencja popełnia błędy. Ekipa Deep Mind przyznaje, że w niektórych sytuacjach algorytm nie potrafił sobie poradzić, w innych zachowywał się nadwrażliwe. Jednak najważniejsze dla badaczy jest to, że system wyciągał wnioski z popełnionych błędów.
Najlepiej algorytm radził sobie, gdy kierował czworonożnym modelem. Trasę pokonał bezbłędnie i był w stanie przeskoczyć dziury bez wpadania w nie. Najgorzej poszło w przypadku człowieka. Tułów sprawiał dużo problemów i powodował utratę równowagi. Jednak, w niektórych sytuacjach program był w stanie opanować ciało, poddane zewnętrznym naciskom.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.