Schrony nie pomieszczą wszystkich mieszkańców wyspy. Jest ich 60 tys., a pojemność bunkrów to niewiele więcej niż połowa tej liczby. Ci, którzy już tam trafią, unikną ewentualnej fali uderzeniowej czy promieniowania po wybuchu bomby atomowej. Schrony są też odporne na zagrożenia biologiczne i chemiczne.
*Jednak wiele bunkrów nie da takiego schronienia. *Niektóre przerobiono bowiem na np. serwerownie. Jednym z nich jest Pionen. To bunkier jeszcze z czasów zimnej wojny, w którym mieszczą się teraz serwery m.in. WikiLeaks.
Oficjalnie nikt nie mówi, że schrony są sprawdzane przez zagrożenie ze strony Rosji. Zdaniem szwedzkich polityków to odpowiedź na narastające napięcie wokoło granic i coraz bardziej niespokojną sytuację w Europie.
Szwedzi zaczęli się jednak zbroić po aneksji Krymu. Kilkakrotnie alarmowali także z powodu tajemniczych okrętów podwodnych, które miały pojawiać się na ich wodach terytorialnych. Wojskowi dawali wtedy jasno do zrozumienia, że łodzie te mogą należeć tylko do jednego państwa - Rosji.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.