Dla Brytyjczyków i Irlandczyków handel ziemią i zbieranie podatków to ulubiona rodzinna rozrywka. I źródło potężnego stresu. Mają na poparcie tego dowód w postaci telefonicznej linii kryzysowej uruchomionej przez Hasbro. Producent znanej planszówki wiedząc, jak wiele osób zasiada wspólnie do ich popularnej gry i jak wiele z nich traci przy okazji nerwy, zdecydował się działać.
Nasze badania pokazują, że finałem gry w Monopoly dość regularnie jest chaos. Wszystko dlatego, że rodzina i przyjaciele nie cofną się przed niczym, aby wygrać. Dlatego nasza linia pomocy psychologicznej czynna będzie od 24 do 26 grudnia - mówi Craig Wilkins, szef marketingu w Hasbro UK & Ireland.
Skłóceni bliscy będą mogli w te dni uzyskać pomoc w przypadku sporu o jakiś element gry. Co ciekawe, ludzie kłócą się, grając w Monopoly jeszcze przed pierwszym rzuceniem kostki - po prostu większość (26 proc.) chce poruszać się po planszy pionkiem w kształcie psa.
Kolejny problem to próby oszustwa. Hasbro prezentuje mały ranking sposobów, w jaki gracze próbują nieuczciwie uzyskać przewagę:
- siedzą cicho, gdy wylądują na gruntach przeciwnika (licząc, że ten nie zauważy)
- kradną z banku
- poruszając pionkiem inną liczbę ruchów niż oczek na kostce
- kradną modele domków i hoteli
- zmyślając treść karty "szansa"
Macie jakieś lepsze sposoby wygranej? Dajcie znać w komentarzach.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.