*Jej zadaniem jest zapewnienie komfortu właśnie na dziurawych drogach. *Według amerykańskiego producenta wystarczy sprawić, aby koła po prostu nie wpadały do dziur. Kierując się takim założeniem opracowywano technologię, której zadaniem jest wygładzenie podróży po nierównych drogach. Dzięki niej pasażerowie są narażeni na mniejszy dyskomfort, a elementy zawieszenia mniej się zużywają.
*Wbrew pozorom nie jest to pieśń przyszłości. *Ford już w lecie tego roku ma zamiar wprowadzić tę nowinkę do nowego modelu Fusion V6 Sport (dostępny w Stanach Zjednoczonych). System składa się z 12 czujników z czasem reakcji 2 milisekund. Komputer nanosi odpowiednie korekty i voila – nie trzęsie nami na dziurach. Krótki pokaz możliwości systemu możecie zobaczyć na poniższym filmie.
Jak narazie nie wiadomo, czy system trafi do Europy. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że bliźniaczym modelem Fusiona jest na Starym Kontynencie Mondeo, być może za jakiś czas problem z niekomfortową jazdą po dziurach zostanie rozwiązany i u nas.
Przy okazji warto przypomnieć, że walkę dziurom wypowiedział jakiś czas temu także Mercedes. W nowej Klasie S działa on jednak inaczej niż u Forda. Za szybą zamontowane są dwie kamery, które skanują 15 m drogi przed autem. Później komputer analizuje obraz i dostosowuje skok zawieszenia do aktualnej sytuacji, wygładzając nierówności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
