Testy wykazały, że przyjmowanie żelaza może drastycznie uszkodzić DNA naczyń krwionośnych. Co prawda badania odbyły się w warunkach laboratoryjnych, pozwoliły jednak zauważyć, że komórki ciała są bardziej podatne na żelazo niż do tej pory sądzono. Komórki potraktowano roztworem zbliżonym do krwi po zażyciu jednej tabletki. Po 10 minutach DNA aktywowało swój "system naprawczy", który działał przez kolejne 6 godzin.
Naukowcy nie chcą, żeby ludzie przestali brać żelazo. Kontynuując badania chcą jednak określić ewentualne zagrożenia, jakie niesie ze sobą przyjmowanie dużych dawek żelaza. Być może dzięki nim lekarze będą musieli uważniej podchodzić do sprawy i potrzeby pacjentów traktować indywidualnie. Niedobór żelaza to częsty, ale też niebezpieczny dla zdrowia przypadek.
Mężczyzna potrzebuje 8,7 mg żelaza dziennie, a kobieta prawie 15 mg. Jest ono niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Jednak dawki przepisywane przez lekarzy sięgają często 65 mg dziennie! Dzieje się tak głównie w przypadku anemii i kobiet w ciąży. Czy jest to transakcja wiązana "coś za coś", przekonamy się jednak dopiero, gdy badania wejdą w kolejną fazę. Na razie czujmy się ostrzeżeni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.