Kluczowym tropem ma być zniknięcie z radarów. Autor książki na temat zaginionego samolotu malezyjskich linii, przedstawił nową koncepcję na temat losów maszyny i jego pasażerów. Jeff Wise uważa, że MH370 mógł w pewnym momencie wylądować, a potem znowu wzbić się w powietrze.
Wielką niewiadomą jest to, co wydarzyło się między godziną 18.28 a 19.41. Czy samolot wykonał jeden okrąg, latał w kółko, a może nawet wylądował gdzieś i wystartował ponownie? - zastanawia się Wise.
Gdzie mógłby wylądować? Wise uważa, że mogło się to zdarzyć w Malezji lub w którymś z sąsiednich krajów - informuje serwis express.co.uk. Jak podkreśla, najbliżej są Tajlandia, Indonezja, Kambodża i Wietnam. Każdy z wymienionych krajów ma na swoim terytorium rozległą dżunglę lub góry z ukrytymi pośród nimi lokalnymi lądowiskami.
Zaginięcie MH370 to jedna z największych zagadek lotnictwa. Pomimo zakrojonych na ogromną skalę poszukiwań do tej pory nie udało się zlokalizować wraku. Samolot zaginął 8 marca 2014 roku, niedługo po starcie z Kuala Lumpur. Jego portem docelowym miał być Pekin.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.