Jeśli informacja ta się potwierdzi, wówczas znalezisko zaliczyć będzie można do wyjątkowych. Niewielka łajba miała zostać zmyta przez tsunami z wybrzeża Japonii i od tamtej pory dryfowała po wodach Pacyfiku.
Łódź badają obecnie naukowcy specjalizujący się w biologii. To właśnie dokładna analiza alg i mikroorganizmów żyjących na kadłubie pozwoli precyzyjnie określić, ile czasu obiekt znajdował się na wodzie - powiedział Reutersowi jeden z badaczy, biolog John Chapman z Uniwersytetu Stanowego Oregon.
Jeśli nasze przypuszczenia się potwierdzą, będzie to oznaczać, że łódka dryfując, pokonała dystansie 8 tysięcy kilometrów. To dwa razy tyle ile wynosi odległość z Kanady do Meksyku - dodał Chapman.
Od tragicznego tsunami, które nawiedziło Japonię, minęło 5 lat. Ogromna fala, która totalnie zdewastowała zachodnie wybrzeże tego kraju i zabiła prawie 20 tysięcy osób, powstała na skutek potężnego trzęsienia ziemi. Urządzenia pomiarowe odnotowały wtedy wstrząsy o sile 9 stopni w skali Richtera.
Zobacz także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.