Ciało 30-letniej Szwedki zostało znalezione na szkockiej plaży Prestwick w grudniu 2005 roku. Według oficjalnej wersji za najbardziej prawdopodobną przyczynę śmierci uznano samobójstwo. Rodzina jednak nie wierzy w te wyjaśnienia i poszukuje innego wytłumaczenia.
Dzień przed śmiercią kobieta opuściła swoje mieszkanie w Szkocji. Miała pojechać na lotnisko i wrócić do rodzinnego domu w Szwecji. Nie dotarła jednak na pokład samolotu.
Następnego dni policja znalazła jej ciało na plaży Prestwick. 30-latka leżała twarzą w piasku. Znaleziono przy niej także torbę z portfelem, paszportem i ubraniami. W wyniku sekcji zwłok uznano, że śmierć nastąpiła przez utonięcie i poinformowano rodzinę o samobójstwie kobiety.
Zobacz także: Zaginięcie Madeleine McCann - polski zwiastun
Po śmierci kobiety pojawiły się niepokojące informacje. Okazało się, że londyńska firma pogrzebowa, która zorganizowała transport zwłok do Szwecji, zawiadomiła o licznych siniakach na ciele Borjesson, co nie znalazło się jednak w raporcie z autopsji. Zagadkowe było także położenie torby tuż przy ciele kobiety.
Jedna z teorii głosi, że śmierć była wypadkiem w trakcie rzekomych lotów CIA przez lotnisko Prestwick, wykorzystywanych do nielegalnego transferu więźniów między krajami - donosi Fox News.
Historia kobiety i tajemnice związane z dochodzeniem zostały przedstawione w sześcioczęściowym podcaście pod tytułem „Co się stało z Annie” kanału Sky News. Zdradzane są tam informacje z dokumentacji, do której dotarli dziennikarze śledczy.
Według autorów podcastu niektóre istotne informacje mogły zostać zredagowane bądź ukryte, gdyż miałoby zaszkodzić wizerunkowi Szwecji lub jej interesom narodowym.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.