Naprawiamy historyczną niesprawiedliwość, niewiedzę i dyskryminację - powiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu.
Na razie brakuje jednak dowodów na to, że porwania sprzed lat były częścią większego planu. W odtajnionych aktach znalazła się bowiem dokumentacja medyczna ze szpitali, raporty urzędników socjalnych i oficjalne skargi rodziców uprowadzonych dzieci - informuje "The Jewish Chronicle".
Sprawa jest trudna do wyjaśnienia. Jemeńskie dzieci porwano ok. 70 lat temu, jednak rodziny maluchów wierzą, że to pierwszy krok na drodze do rozwiązania raniącej je od lat zagadki.
Walka o prawdę nie będzie jednak łatwa. Dokumentacja w tej sprawie pochodzi z okresu, kiedy porwania miały miejsce i według rodzin jest sporządzona niedokładnie. Dobrych wieści nie ma też minister sprawiedliwości Ajelet Szaked, która powiedziała, że w odtajnionych dokumentach nie ma mowy o żadnych uprowadzeniach.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.