2016 WF9 wywołał niemałe zamieszanie. Komety otoczone są gazową otoczką, zaś asteroidy zwykle są skaliste lub metaliczne. Nadchodzący obiekt jest zbyt ciemny i za mało błyszczący jak na asteroidę. Brakuje mu także charakterystycznego dla komet obłoku pyłu - opisuje iflscience.com.
Do tej pory uczonym nie udało się ustalić jego pochodzenia.
Obiekt ten pokazuje, że granica między asteroidami a kometami jest rozmyta – komentuje uczony NASA James Bauer.
Pierwszy raz zaobserwowano go w listopadzie 2016 r. Ma kilometr długości. Nie stwarza żadnego zagrożenia. Najbliżej Ziemi (w odległości 51 mln km od niej) znajdzie się 25 lutego.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.