Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Kajetan Szuwar | 
aktualizacja 

Tajlandia: Ratownicy dzieci uwięzionych w jaskini zmieniają taktykę. Trwa walka z czasem

41

Stawką jest życie 12 młodych piłkarzy i ich 25-letniego opiekuna, którzy już od trzech dni są uwięzieni w zatapiającej się jaskini.

Tajlandia: Ratownicy dzieci uwięzionych w jaskini zmieniają taktykę. Trwa walka z czasem
(Facebook.com)

*Zwiedzanie tajskiej jaskini Tham Luang zmieniło się w koszmar. *Winne są monsunowe deszcze, które odcięły grupie dzieci i ich opiekunowi drogę powrotną. Przed jaskinią czekają rodziny zaginionych. Akcja poszukiwawcza trwa od 25 czerwca.

Monsunowe opady wciąż są silne. Strażackie pompy nie dają sobie rady z usunięciem napływającej do jaskini wody. Wycofano nurków, których skuteczność była bliska zeru w mętnej wodzie. Ratownicy rozważają teraz wywiercenie nowego wejścia w skałach jaskini. Szukają też szczelin, które można poszerzyć, by dostać się tam z psami tropiącymi.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Rodzice nadal mają nadzieję na odnalezienie grupy. Z SMS-owych rozmów wynika, że dzieci wzięły ze sobą prowiant. Choć nie wiadomo, gdzie dokładnie się znajdują, to wiadomo, że znają układ jaskini z poprzednich wypraw. To daje nadzieję na odnalezienie żywych zaginionych.

Pracujemy non-stop, ale napotykamy na wiele przeszkód. Jaskinie w niektórych miejscach są bardzo ciemne i mają bardzo niski poziom tlenu - powiedział Kamolchai Kotcha z zarządu parków narodowych w Tajlandii.

*Największymi wrogami uwięzionych jest rosnący poziom wody, wychłodzenie i brak tlenu. *Do przeszło tysiąca lokalnych poszukiwaczy dołączyli brytyjscy i amerykańscy nurkowie jaskiniowi z zaawansowanym sprzętem poszukiwawczym.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Chłopcy wraz z trenerem weszli do jaskini w sobotę po południu. Poszukiwania rozpoczęły się jeszcze tego samego dnia po północy, gdy rodzice zaalarmowali policję, że dzieci nie wróciły z treningu. Jedna z matek rozmawiała z synem telefonicznie, zanim grupa weszła do groty - informuje Sky News. Inne doniesienia mówią, że pierwszy porzucone rzeczy zauważył strażnik parku narodowego i to on wszczął alarm.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Trenował reprezentację Polski w czasach PRL. Teraz grzmi: "To nie jest zespół"
Wspólny zakup losu w Eurojackpot? Jest jeden haczyk
Spędził 46 lat w celi śmierci. Otrzyma gigantyczne odszkodowanie
Brytyjka pojechała na wieczór panieński do Krakowa. "Nigdy tu nie wrócę"
Hipokryzja na drodze? Nagranie z Krakowa wywołało burzę
Ważne zmiany dla podróżujących do Wielkiej Brytanii! Nowy obowiązek
Tego dnia rozpoczną strajk. Odwołają wszystkie loty
Nie żyje 19-letni piłkarz. Doszło do tragicznego wypadku
Trump o wycieku planów ataku na Jemen. "Małe potknięcie, nic poważnego"
Ostatnie pożegnanie Jadwigi Komorowskiej. Poseł wyjawił, jak wspomina zmarłą
Radioaktywne odpady składowane w jeziorze. Doszło do katastrofy
Szkoły w czasach PRL-u. Jasiu, marsz do kąta!
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić