Senat zajmuje się obecnie przyjętą przez Sejm ustawą o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym w wyborach prezydenckich 2020. Niestety, nie znosi ona obowiązku wylegitymowania wyborcy i złożenia przez niego podpisu, potwierdzającego odbiór pakietu wyborczego.
Czytaj także: Stan wyjątkowy w Polsce. Mamy oficjalne stanowisko PiS
"Każdy wyborca musi wylegitymować się przed listonoszem i podpisem potwierdzić odbiór pakietu wyborczego. Nawet wtedy, gdy listonosz potem włoży karty do głosowania do skrzynki na listy. PiS zapomniał bowiem zmienić zasady doręczania pakietów wyborczych w głosowaniu korespondencyjnym" - napisała "Gazeta Wyborcza".
Pakiety wyborcze tylko do rąk własnych
Według Kodeksu wyborczego (art. 53e paragraf 6), "Pakiet wyborczy doręcza się wyłącznie do rąk własnych wyborcy, po okazaniu dokumentu potwierdzającego tożsamość i pisemnym pokwitowaniu odbioru". Ten konkretny zapis nie został do tej pory uchylony. Co więcej, jak czytamy w „Gazecie Wyborczej”, nowelizacji Kodeksu wyborczego rozszerzyła zastosowanie tego przepisu. W tym momencie dotyczy on nie tylko osób z niepełnosprawnościami, ale wszystkich wyborców.
W związku z tym, jeśli nie będzie nas w domu i nie pokwitujemy odbioru pakietu wyborczego, listonosz będzie musiał zostawić zawiadomienie o terminie powtórnego doręczenia, który – według Kodeksu wyborczego - nie może być dłuższy niż 1 dzień od dnia pierwszego doręczenia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.