Archeolodzy są pewni: prace budowlane zniszczą mogiły zamordowanych w obozie Alderney. Zdaniem historyków znajduje się tam bowiem 40 tys. mogił. Kabel miałby przechodzić zaraz obok byłego nazistowskiego obozu koncentracyjnego. Układając go budowniczy ryzykowaliby naruszenie grobów. Mogliby też natrafić na nowe miejsca pochówku i nieumyślnie je zniszczyć.
Prace nad położeniem kabla już się rozpoczęły - od odwiertów testowych. Zdaniem dwóch archeologów już znacząco uszkodziły pozostałości zamordowanych tam Żydów, Francuzów i Rosjan. Napisali w raporcie ujawnionym przez "Sunday Times", na który powołuje się "Daily Mail", że prace trzeba natychmiast przerwać.
Wygląda na to, że ofiary wciąż są podludźmi, których tragiczne życie i śmierć nic dla nikogo nie znaczą – mówi Marcus Roberts, dyrektor brytyjskiej fundacji National Anglo-Jewish Heritage Trail.
Projekt przeciągnięcia kabla nosi nazwę FAB – France-Alderney-Britain. Jest warty ok. 500 mln funtów (ok. 2,4 mld zł) i częściowo finansuje go Unia Europejska. Jego celem jest połączenie kablem wysokiego napięcia stacji w Menuel we Francji ze stację w Exeter.
Wyspa Alderney jest nazywana Małym Auschwitz. Znajdują się na niej pozostałości czterech nazistowskich obozów koncentracyjnych zbudowanych w 1942 roku. Ludzie ginęli tam z głodu i wycieńczenia. Tych, którzy nie mogli już pracować dobijano kijami i nożami. Zdaniem brytyjskiego wywiadu jednego z więźniów ukrzyżowano.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.