Zdjęcie wykonano w ramach rutynowej pracy "aparatu'. Miało przede wszystkim pomóc w kalibracji urządzenia o nazwie LORRI. Przy okazji jednak pobili rekord sprzed blisko 28 lat, przechwytując obraz w miejscu najbardziej w historii oddalonym najdalej od naszej planety.
Poprzedni rekord należał do sondy Voyager 1. Ona swoje zdjęcie wykonała w 1990 roku z odległości około 6,06 miliarda kilometrów od naszej planety. - Przez niemal trzy dekady żaden pojazd kosmiczny nie był w stanie wykonać fotografii z większej odległości - chwali się NASA.
Sonda New Horizons bije już kolejny rekord. Nie jest to o tyle trudne, bo to dopiero 5. urządzenie w historii, które może opuścić Układ Słoneczny. Np. w grudniu 2017 roku przeprowadziła najbardziej odległy manewr korekcji kursu. Z kolei w przyszłym roku "spotka się” z planetoidą MU69. Dla obiektu pochodzącego z Ziemi będzie to randez vous z najdalej w historii spotkanym ciałem niebieskim.
Misja sondy New Horizons rozpoczęła się w styczniu 2006 roku. Wysłano ją w celu zbadania Plutona. Miała też badać księżyce tej planety karłowatej. Ostatecznie jednak nie została wprowadzone na orbitę Plutona, ale przeleciała obok niego w lipcu 2015 roku. Teraz zmierza w kierunku pasa Kuipera.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.