Ciekawą rozmowę z prof. Janiną Stępińską, kierownikiem Kliniki Intensywnej Terapii Kardiologicznej w Instytucie Kardiologii w Aninie (uff!), przeprowadziły "Wysokie Obcasy Extra".
Wśród wielu wątków dotyczących zdrowia kobiecych serc, pojawił się również ten, o wspominanym powyżej Takotsubo. Zespół ten opisał 28 lat temu japoński naukowiec Hikaru Sato. Objawy schorzenia przypominają klasyczny zawał serca. Jednak nim nie są. Na czym polegają różnice?
Między innymi na tym, co powoduje "atak" choroby. A mianowicie:
- Silny stres spowodowany dużym przeżyciem (...) Ostatnie badania pokazały, że chorobę mogą powodować nie tylko traumatyczne przeżycia, ale też wielkie szczęście. W literaturze jest opisany przypadek kobiety, która wygrała na loterii bardzo duże pieniądze i zachorowała na takotsubo - wyjasnia profesor.
Zachorować na ten zespół można nawet... zakochując się w kimś od pierwszego wejrzenia. - Choroba występuje najczęściej w ciągu 48 godzin od zdarzenia. Jest akcja - reakcja - dodaje prof. Stępińska.
Takotsubo nie jest też niestety łatwe do rozpoznania. Atak przypomina zawał serca, jednak dopiero po zrobieniu koronografii okazuje się, że tętnice nie są zamknięte, a w naczyniach nie ma zwężeń. Dlatego to tak niebezpieczne, tym bardziej, że "zespół złamanego serca" może doprowadzić nawet do śmierci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.