Zrzucił sandały i ruszył na ratunek. Taksówkarz Hu Wengang z prowincji Hubei w środkowych Chinach stał na światłach, kiedy usłyszał wołanie o pomoc. Jednocześnie zobaczył mijający go samochód bez kierowcy z otwartymi drzwiami od strony pasażera.
Na szczęście nikt nie przejeżdżał przez skrzyżowanie. Hu Wengang wyskoczył z taksówki i boso gonił nabierający prędkości samochód. Żeby dostać się do siedzenia kierowcy musiał w biegu zatrzasnąć drzwi od strony pasażera. W ostatniej chwili udało mu się dogonić auto i uchronić je przed zderzeniem ze ścianą.
Jechał coraz szybciej. Ledwo mogłem go dogonić. Przytrzymałem się okna, wskoczyłem do środka i zaciągnąłem hamulec -relacjonuje taksówkarz.
W aucie siedziało dwoje małych dzieci. Władze chwalą refleks i odwagę Hu Wengang, który prawdopodobnie zapobiegł poważnemu wypadkowi. Ucierpieć mogli nie tylko mali pasażerowie samochodu, ale także piesi.
Właściciel auta pozostawił je bez zaciągniętego hamulca. Toczący się pojazd próbowała najpierw zatrzymać siedząca z tyłu starsza pasażerka, która zamiast tego wypadła z samochodu.
Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.