Kierowca miał ponad 2,5 promila alkoholu we krwi. Taki wynik dało badanie mężczyzny zatrzymanego w Tarnowskich Górach (woj. śląskie). Policja dostała zgłoszenie o pijanym kierowcy w sobotę około godziny 22.00.
Świadek zdarzenia powiedział, że w aucie mężczyzny znajdowały się dzieci. Kilka patroli natychmiast ruszyło do akcji i bardzo szybko zlokalizowali pijanego mężczyznę. Ten jednak, mimo wyraźnych znaków funkcjonariuszy, nie chciał się zatrzymać, tylko zaczął uciekać w głąb Tarnowskich Gór. Jechał całą szerokością ulicy, wjeżdżając momentami na chodnik.
Po krótkim pościgu policji udało się zatrzymać pojazd. Jednak kierowca zabarykadował się w środku i nie chciał wysiąść. Funkcjonariusze musieli użyć siły aby go wyciągnąć. Ustalono potem, że pijany kierowca ze Śląska był już wcześniej karany za jazdę w stanie nietrzeźwości i stracił prawo jazdy.
W samochodzie razem z kierowcą była dwójka jego dzieci, 3-letni chłopiec i 6 letnia dziewczynka. Oboje przeraźliwie płakali. Funkcjonariusze zabrali maluchy do ich matki, jednak na miejscu okazało się, że kobieta także jest nietrzeźwa. Badanie alkomatem wykazało około 1,5 promila alkoholu. Dzieci zostały przekazane najbliższej rodzinie.
Sprawą pijanej matki zajmie się sąd rodzinny. Kierowcy, który prowadził pod wpływem alkoholu i naraził na utratę zdrowia lub życia swoje dzieci grozi do 5 lat więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.