Problemy ze słońcem dla paneli już niedługo mogą odejść do przeszłości. Jak podaje sciencenewsjournal.com chińscy naukowcy mają pomysł, jak korzystać z baterii słonecznych w czasie… deszczu. Wszystko dzięki grafenowi, którego cienka warstwa wystarczy, aby prąd powstawał. Na powierzchni panelu dochodziłoby bowiem do reakcji chemicznej (dzięki rozkładowi soli zawartej w deszczu), której efektem byłaby właśnie energia elektryczna.
Wynalazek jest w stanie zrewolucjonizować rynek baterii słonecznych. Technologia ta ma wielu przeciwników, którzy zarzucają jej słabą wydajność. Sens instalacji baterii widzą jedynie w miejscach, gdzie słońca nie brakuje przez cały rok.
Ciekawe podejście w kwestii paneli słonecznych mają też Japończycy. Tam energię atomową coraz częściej chce się zastępować właśnie tą pochodzącą z naszej najbliższej gwiazdy. Dlatego też przedstawiciele firm Kyocera i Century Tokyo Leasing ogłosili jakiś czas temu, że rozpoczęto właśnie budowę wyjątkowej farmy solarnej.
Jej innowacyjność polega na tym, że panele słoneczne będą zamontowane nad powierzchnią wody. Według pomysłodawców taka konstrukcja jest prosta i dzięki niej można zaoszczędzić miejsce na lądzie oraz nie trzeba martwić się o zanieczyszczanie środowiska.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
