33-latka z Teksasu zeszła się z byłym partnerem z powodu dziecka. Magen Fieramusca pokazała byłemu chłopakowi nowo narodzoną dziewczynkę, przedstawiając jako ich wspólne dziecko. W grudniu miała urodzić córeczkę, którą po wyjściu ze szpitala opiekowała się wspólnie z partnerem.
Niedługo potem mężczyzna został zatrzymany w sklepie przez oddział policji. Partner 33-latki akurat kupował w sklepie mleko dla niemowląt. Funkcjonariusze pokazali mu zdjęcie zaginionego noworodka, pytając, czy zna miejsce pobytu dziecka.
To dziecko jest w moim domu - powiedział zszokowany Amerykanin.
Magen Fieramusca została aresztowana i oskarżona o porwanie. Jej chłopak dowiedział się wtedy, że jego rzekoma córka jest tak naprawdę dzieckiem przyjaciółki 33-latki. Heidi Broussard urodziła w grudniu i niedługo po wyjściu ze szpitala zaginęła wraz z nowo narodzoną Margot.
W domu podejrzanej policja dokonała strasznego odkrycia. Ze stojącego w garażu nissan versa dobiegał okropny zapach. W bagażniku policjanci zobaczyli zwłoki Heidi Broussard, która według patologów została uduszona. Jej dziecko było całe i zdrowe w domu porywaczki.
Fieramusca na razie nie jest oskarżona o zabicie przyjaciółki. Ciążą na niej zarzuty porwania i zbezczeszczenia zwłok. Jednak policja podkreśla, że to początek śledztwa i nie wyklucza postawienia 33-latce innych zarzutów - informuje "New York Post". Oskarżona w czasie przesłuchań twierdziła, że dziecko należy do niej. Jednak nie była w stanie wskazać szpitala, w którym je urodziła.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.