Niestety, nie wszystkie dziewczynki przeżyły uwięzienie przez Boko Haram. Są informacje o śmierci co najmniej pięciu uczennic. Terroryści uprowadzili 110 dziewczynek ze szkoły w mieście Dapchi. Były w niewoli od 19 lutego.
Rano do miasta wjechał konwój pojazdów należących do porywaczy. Przywieźli oni większość zakładniczek. Informacje przekazali szczęśliwi rodzice. Manuga Lawal powiedział dziennikarzom, że udało mu się już rozmawiać z córką przez telefon. Inny rodzic opisał, jak wyglądał poranek w Dapchi.
Bojownicy Boko Haram wjechali do miasta i oddali dziewczęta lokalnej społeczności. Wyjechali natychmiast po tym - powiedział BBC News Kundili Bukar.
Nigeryjskie władze nie potwierdziły oficjalnie uwolnienia dziewczynek. Jednak szef policji w stanie Yobe, Abdulmaliki Sunmonu, powiedział, że słyszał o powrocie zakładniczek. Jest potwierdzenie z innego źródła, choć także nieoficjalne. Oficer armii pracujący w punkcie kontroli w pobliżu Dapchi pytany przez agencję Reutera powiedział krótko:
Boko Haram odwiozło dziewczynki.
Władze Nigerii dopiero po tygodniu przyznały, że terroryści porwali uczennice. Wcześniej rząd w Abudży informował, że wprawdzie była próba porwania, jednak dziewczynki zdołały uciec terrorystom i żadna z nich nie dostała się do niewoli. W sąsiednim stanie Borno członkowie Boko Haram uprowadzili w 2014 roku uczennice z miasta Chibok. Niektóre z nich do tej pory nie odzyskały wolności.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.