Mało który więzień może pomarzyć o luksusach, jakich doświadcza Ahmed al-Darbi. Mężczyzna, który przyznał się do uczestniczenia w ataku na francuski statek w 2002 roku, traktowany jest jak król. Amerykanie w owianym zła sławą więzieniu Guantanamo na Kubie nie szczędzą mu niczego. Dostaje wszystko, o co tylko poprosi.
Strażnicy dostarczają Al-Darbiemu mięso halal (jagnięcinę i króliki). Na tym jednak nie koniec. Terrorysta raczy się wyjątkowymi łakociami - znakomitymi tureckimi słodyczami, ciastem z orzechami pekan, a nawet ciasteczkami Oreo. Te ostatnie tylko i wyłącznie w odmianie truskawkowej - relacjonuje "Miami Herald".
Były członek Al-Kaidy cieszy się nie tylko wyjątkowym jedzeniem. Ma również dostęp do ogrodu, kuchni, w której jest mikrofalówka i płyta grzewcza, lodówka i blender. Nie brakuje przypraw, są wśród goździki i kmin rzymski. Terrorysta może także bez ograniczeń oglądać telewizję kablową. W łazience korzysta z elektrycznej szczoteczki do zębów.
Ahmed al-Darbi jest świadkiem amerykańskiego prokuratora wojskowego. Zeznawał w dwóch głośnych procesach. Pierwszy dotyczył ataku Al-Kaidy na francuski tankowiec u wybrzeży Jemenu w 2002 roku. Ale miał także wiedzę o zamachach z 11 września 2001 roku. Al-Darbi był bowiem szwagrem Khalida al-Mihdhara, który należał do grupy zamachowców w Nowym Jorku.
42-latek jest przetrzymywany przez Amerykanów od 2002 roku. Najpierw w więzieniu w bazie lotniczej Bagram pod Kabulem, potem został przeniesiony na Kubę - do Guantanamo. Opowiada, że wcześniej był brutalnie torturowany, grożono mu gwałtem, zabraniano korzystać z toalety. Jeszcze w lutym ma zostać przekazany Arabii Saudyjskiej w ramach "programu rehabilitacji".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
