Ich zdaniem istnieje genetyczny składnik bycia gejem. Wysnuli śmiałą tezę, że homoseksualizm ma biologiczne podstawy i postanowili ją poprzeć dowodami naukowymi.
Według naszej wiedzy, jest to pierwszy przykład modeli prognostycznego dla orientacji seksualnej opartej na cząsteczkach molekularnych - podaje dr Truck Ngun z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles w rozmowie z "Daily Mail".
Badanie przeprowadzone zostało na dorosłych mężczyznach. W eksperymencie sprawdzającym co wpływa na ludzką seksualność wzięło udział 37 par bliźniąt, w których jeden mężczyzna był "homo", drugi "hetero" oraz 10 par, gdzie obaj byli homoseksualistami.
*Badanie zostało oparte na procesie metylacji DNA. * Okazało się, że małe regiony kodu genetycznego odegrały kluczową rolę na podejmowanie "decyzji" o orientacji seksualne.
Podczas gdy bliźnięta jednojajowe mają dokładnie taką samą sekwencję genetyczną, czynniki środowiskowe mogą prowadzić do różnic w sposobie metylacji ich DNA - wyjaśnia "Daily Mail".
*Poprzez badanie, naukowcy mogli kontrolować różnice genetyczne. * Testów na obecnym etapie nie można jeszcze przeprowadzać na dzieciach i już na tak wczesnym etapie rozwoju określać ich seksualności. Przeciwnicy takich działań i tak podnoszą, że takie działanie byłoby nieetyczne.
Część brytyjskich badaczy, do badania odniosła się sceptycznie. Ale i z nieukrywaną nadzieją.
Próba określenia z 70-procentowym prawdopodobieństwem czegoś tak skomplikowanego jak homoseksualizm jest śmiałe. Czekam na pełną literaturę - mówi w "Daily Mail", profesor genetyki Darren Griffin na Uniwersytecie w Kent.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.