Kolor jest powalający. Błękit z białym paskiem - to oryginalne kolory rajdowe, a historia rajdowa tego samochodu jest naprawdę dobra. Większość GTO jest czerwona, więc jeśli porównamy ten model z resztą, naprawdę się wyróżnia - tłumaczy John Collins z Talacrest.
Dotychczasowy rekord prawie na pewno zostanie pobity. Poprzednie najdroższe auto, również Ferrari 250 GTO, sprzedano w 2014 r. za 37,1 mln dolarów (niespełna 160 mln zł). Teraz jednak, jak twierdzi Collins, sytuacja jest zupełnie inna.
W tym samochodzie są zaokrąglenia, jest piękno. Czuć tu seksapil lat 50. Poza tym wszystkie gwiazdy filmowe kupowały i kupują Ferrari, więc jest w nich coś czarującego. Poza tym nie zapominajmy o niesamowitych właściwościach wyjściowych - zachwala samochód Collins.
Co jest więc takiego niezwykłego w tym Ferrari? Nie tylko wystartowało w 27 rajdach i stawało na podium w 17 z nich, ale było także drugim w historii wyprodukowanym modelem Ferrari 250 GTO. W sumie z taśmy zjechało zaledwie 39 tych samochodów.
Co najciekawsze, według przepisów z lat 60., w ogóle nie powinno się ścigać. Aby samochód mógł wystartować w wyścigu, wymagano wyprodukowania co najmniej 100 egzemplarzy, co było dowodem seryjności. Właściciel firmy, Enzo Ferrari, oszukiwał jednak system, nadając samochodom odległe numery, przez co organizatorzy myśleli, że takich pojazdów jest kilkaset.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.