Rosa Dominguez z Kalifornii miała niesłychane szczęście. Kupiła dwie zdrapki stanowej loterii na dwóch różnych stacjach benzynowych. Oba okazały się szczęśliwe, bowiem przyniosły jej łączną wygraną w wysokości 655 555 dol. - podaje BBC.
Każdy z kuponów-zdrapek kosztował 5 dol. Oba kupiła w trakcie podróży z Arizony. Pierwszy nabyła na stacji w hrabstwie San Luis Obispo. Ten pozwolił jej wygrać 555 555 dol. Kolejny kupiła kilka dni później w hrabstwie Monterey i dzięki niemu jej majątek powiększył się o kolejne 100 tys. dol.
Byłam tak zszokowana, że chciało mi się płakać - powiedziała Dominguez w "California Lottery".
Szczęściara zdradziła, co zamierza zrobić z wygraną. Powiedziała, że na pewno pójdzie na zakupy, a także sprawi sobie nowy samochód. Sama loteria nie chce zdradzić, ile dokładnie dni dzieliło poszczególne wygrane.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.