W nocy studenci zebrali się w kampusie, by uczcić pamięć ofiar. Podczas przemówień zwrócono uwagę na szczególne zachowanie Rileya Howella, który powalił napastnika, dając policjantowi wystarczająco dużo czasu na schwytanie go. 21-latek został przy tym śmiertelnie ranny. Napastnik miał dużo amunicji, gdyby nie bohaterski czyn chłopaka, ofiar mogło być więcej.
To, co zrobił, było bardzo w jego stylu. Chcę, żeby to było jego dziedzictwo, że stracił życie, by chronić tych, na których mu zależało - powiedział jeden z przyjaciół 21-latka.
Do strzelaniny doszło w ostatnim dniu zajęć uniwersytetu. Howell był wtedy na zajęciach z antropologii. Wszystkie ofiary to studenci. Oprócz Howella, zginął 19-letni Ellis R. Parlier. Ranni zostali dwaj 20-latkowie,19-latek i 23-latka. Stan trzech rannych osób jest krytyczny.
Policja zatrzymała sprawcę ataku, 22-letniego Trystana Andrew Terrella. Nie wiadomo co było motywem, ale napastnik nie celował w żadną konkretną osobę. Terrell był studentem uniwersytetu, ale zrezygnował przed rozpoczęciem tego semestru. Gdy był skuty kajdankami i prowadzony przez policję, miał na twarzy szeroki uśmiech.
Właśnie poszedłem do klasy i zastrzeliłem chłopaków - powiedział dziennikarzom.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.