Spadochroniarka odbiła się od pojazdu i spadła na jezdnię. Zginęła na miejscu. Tragedia rozegrała się w Acampo niedaleko Lodi. Na razie służby nie podają tożsamości zmarłej - donosi NBC News.
Sprawą zajęła się Federalna Administracja Lotnictwa, która stara się ustalić przyczyny strasznego wypadku. Jak dotąd wiadomo tylko, że oprócz 28-latki ze spadochronem skakało w tym miejscu sześć osób z organizacji Skydive Lodi Parachute Center, której przedstawiciele nie chcą jednak udzielać komentarza mediom.
Ruben Jones, policjant patrolujący autostradę w dzień tragedii, przyznał, że służby wciąż nie wiedzą, gdzie miała wylądować grupa spadochroniarzy. W rozmowie z NBC News kobieta, której ojciec i brat byli świadkami wypadku, powiedziała, że obaj są "mocno straumatyzowani".
Mój tata powiedział, że nigdy więcej nie chciałby czegoś takiego zobaczyć. Podobno ta dziewczyna walczyła z wiatrem, zanim spadła - opowiadała rozmówczyni amerykańskiej stacji telewizyjnej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.