W pożarze chińskich lasów w prowincji Syczuan zginęło 19 osób. Jedna z ofiar to przewodnik, pozostali to strażacy biorący udział w akcji. Na miejsce zostały wysłane posiłki, zalecono ewakuację okolicznych miejscowości.
Okoliczności wybuchu pożaru nie są jasne. Płomienie miały się pojawić na jednej z farm w poniedziałek po południu. Ogień, z powodu silnego wiatru, szybko przeniósł się na pobliskie drzewa. Doniesienia te nie są oficjalnie potwierdzone.
Akcja gaszenia pożaru jest wyjątkowo trudna. Pali się las na górzystym i nierównym terenie. Niektóre miejsca są niedostępne.
Do pomocy wysłano 300 profesjonalnych strażaków. Przyłączyło się także około 700 ochotników, którzy wspierają głównie ewakuację mieszkańców. Do miasta Xichang znajdującego się w pobliżu palącego się lasu wysłano kolejnych 800 strażaków.
Sytuację regularnie monitorują drony. Prawie rok temu na tym samym obszarze, doszło do podobno zdarzenia. Wtedy w wyniku pożaru lasu zginęło 30 osób.
Chiny są jednym z państw, w którym, w ostatnich latach, zaobserwowaną zwiększoną liczbę pożarów. Spowodowane jest to zmianami klimatu i coraz bardziej niszczycielską działalności ludzi, którzy wkraczają na dzikie niegdyś obszary.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.