Sąd jednak oddalił zarzuty gwałtu, napaści seksualnej i porwania. Prawnik dziewczyny bronił jej mówiąc, że zrobiła transmisję przez aplikację Periscope, bo po prostu liczyła na dużo lajków. Do tej pory swoje życie bardzo często pokazywała w sieci w ten sposób.
Do gwałtu doszło w lutym 2016 roku. 18-letnia wówczas Marina Lonina i jej o rok młodsza przyjaciółka spotkały 28-letniego mężczyznę podczas zakupów. Poszli razem do jego mieszkania, gdzie raczyli się dużą ilością alkoholu. Mężczyzna zaczął molestować jedną z dziewczyn. Przyjaciółka dziewczyny nie zrobiła nic, aby przerwać gwałt. Teraz ofiara twierdzi, że ma ataki paniki.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.