Ofiara została przyduszona do sofy podczas ataku. Kobieta zeznała, że nie była wstanie poruszać rękami i nie mogła oddychać, kiedy Ayrton zaczął ją całować. Podjęła także kilka prób wywinięcia się napastnikowi. To okazało się niemożliwe ze względu na wagę oskarżonego.
Nie mogłam oddychać. Był moment, kiedy zamierzałam go uderzyć, ale nie mogłam się poruszyć - powiedział ofiara.
Policja otrzymała zgłoszenie gwałtu w czasie, kiedy doszło do zdarzenia. Jednak w 2004 roku nastolatka odmówiła złożenia zeznań. Kobieta powiedziała o domniemanym gwałcie tylko kilku osobom z najbliższego otoczenia.
Prokurator Chris Stopa oświadczył, że Ayrton przyznała się do zgwałcenia kogoś w przeszłości. Do zdarzenia doszło w domu opieki w 2014 roku. Wezwano wtedy policję po tym, jak oskarżona wyznała, że zrobiła coś, czego nie powinna była zrobić.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.