Całą sprawę ujawnił korespondent "Financial Times", Henry Foy. Matthew Tyrmand wyjątkowo często atakował dziennikarza, podobnie zresztą jak publicystkę "The Washington Post" i laureatkę Pulitzera Anne Applebaum. Kiedy Tyrmand opublikował na temat tej ostatniej kąśliwy i antysemicki artykuł, Foy nie wytrzymał i wrzucił na Twittera dokumenty, z których jasno wynika, że mężczyzna jest doradcą szefa MSZ, Witolda Waszczykowskiego.
Tyrmand nie pobierał pieniędzy z tytułu "doradcy do spraw komunikacji". Jednak z krótkiego dokumentu można jasno wyczytać, że choć "funkcja ma charakter społeczny", to wszelkie wydatki, na które może być narażony, "pokrywane są ze środków będących w dyspozycji Ambasady Polskiej w Stanach Zjednoczonych w Waszyngtonie" - zwraca uwagę portal naTemat.
Po ujawnieniu rewelacji przez Foya, MSZ rozwiązał kontrakt z Tyrmandem. Zakończono współpracę, choć umowa obowiązywała do końca roku. Jako przyczynę podano "przekroczenie ram aktywności w zakresie doradztwa społecznego". Ministerstwo odżegnywało się również od jego poglądów.
Matthew Tyrmand na polskich salonach pojawił się po raz pierwszy kilka lat temu. Szybko z ambasadora twórczości uwielbianego przez Polaków pisarza, swojego ojca Leopolda, zmienił się w komentatora życia społecznego i politycznego. Otwarcie popierał Prawo i Sprawiedliwość i wyśmiewał w zajadły sposób opozycję.
Autor: Tomasz Wiślicki
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.