Gdy doszło do tragedii, matka dziecka była w łazience. Po wyjściu zobaczyła męża trzymającego w ramionach córkę i krzyczącego: "Oddychaj! Oddychaj". Oboje reanimowali dziecko aż do przyjazdu pogotowia. Niemowlę zmarło w szpitalu na skutek krwotoku śródmózgowego i niewydolności wielu narządów - donosi portal tz.de.
Mężczyzna potrząsnął dziewczynką, gdy ta nie chciała się uspokoić. Płacz dziecka jednak narastał, a razem z nim agresja rodzica. Matka dziewczynki jest jednak przekonana o niewinności mężczyzny. "Mój mąż jest zawsze łagodny i kochany, dlatego nie mogę sobie wyobrazić, że mógłby robić coś takiego" - mówi kobieta.
To po prostu tragiczny wypadek. Ten człowiek stracił swoje ukochane dziecko, a ponadto swoje wolność, pracę i mieszkanie - dodaje obrońca 32-latka.
Zespół dziecka potrząsanego to termin, który powstał w latach 70. XX wieku. Oprócz śmierci może spowodować poważne uszkodzenia mózgu wiążące się z niepełnosprawnością do końca życia. Często dochodzi też do powstawania urazów głowy, szyi i ośrodkowego układu nerwowego. Tę formę przemocy stosują najczęściej opiekunowie dzieci do 2. roku życia.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.