Sytuacja Kurdów jest dramatyczna. Do walki z cywilami rząd prezydenta Erdogana użył nie tylko sił policyjnych, ale również regularnej armii. Z relacji świadków wynika, że wojsko ostrzelało dzielnice zamieszkałe przez cywilów z artylerii oraz użyło przeciwko protestującym czołgów.
Ludność kurdyjska domaga się większej autonomii. Kurdowie to największy na świecie naród, który nie ma własnego państwa. Szacuje się, że na świecie żyje ich około 25 mln, przy czym największa diaspora, bo 12 mln osób, zamieszkuje właśnie Turcję. Pozostali mieszkają w Iranie, Syrii i północnym Iraku, który nota bene okupowany jest tej części przez wojska tureckie.
Władze Turcji robią wszystko, aby pozbyć się Kurdów. Represje wobec ludności kurdyjskiej to w Turcji norma. Dzięki staraniom Turków główny ośrodek walki narodowowyzwoleńczej Kurdów - Partia Pracujących Kurdystanu (PKK) został uznany za organizację terrorystyczną. Turcy wysyłali też do walki z Państwem Islamskim kurdyjskie oddziały, które później sami ostrzeliwali z powietrza, aby zabić jak najwięcej osób zdolnych do przeprowadzenia rewolty w Turcji.
Obecnie walki prowadzone są w prowincji Simak. Najbrutalniejsze przejawy pacyfikacji miały miejsce w miastach Silopi i Cizre. Od 1984 roku, kiedy to wybuchł konflikt pomiędzy Turkami i Kurdami po obu stronach zginęło ponad 40 tysięcy osób.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.