To wydarzenie zaostrzyło relacje między Turcją a Izraelem. Wszystko przez sposób, w jaki ekipa izraelskich naukowców została potraktowana przed turecką załogę.
Instytutu Oceanografii i Limnologii w Izraelu zorganizował ekspedycję. Grupa naukowców podróżowała statkiem Bat Galim. Mieli za zadanie przeprowadzić badania na terenie wód terytorialnych Cypru.
Przedstawiciele Instytutu uzyskali wcześniej wymaganą zgodę od cypryjskich władz. Na początku nic nie zapowiadało, że wyprawa zakończy się w tak gwałtownych okolicznościach.
Izraelskie media poinformowały o zatrzymaniu w sobotę 14 grudnia. W trakcie podróży przedstawiciele tureckiej marynarki wojennej natrafili na Bat Galim i skontaktowali się z załogą. Po uzyskaniu wyjaśnień, jaki jest cel podróży, Turcy zażądali, aby statek natychmiast opuścił teren.
Członkowie tureckich sił morskich osobiście dopilnowali, żeby Izraelczycy opuścili morskie terytorium Cypru. W efekcie wybuchł skandal: dlaczego Turcy zmusili do wyjazdu jednostkę, która nie wkroczyła na terytorium ich państwa? Jak później tłumaczyli Turcy, ich decyzja miała związek z wkroczeniem przez załogę Bat Galim na teren tak zwanej Tureckiej Republiki Cypru Północnego.
Turecka Republika Cypru Północnego powstała w 1974 roku. Ludność tego terytorium – przy udziale wojsk tureckich – ogłosiła niepodległość od władzy Cypru. Co najciekawsze, istnienie Republiki jest uznawane tylko przez dwa kraje: Ankarę i Nachiczewańską Republikę Autonomiczną. Prawdopodobnie z tego powodu przedstawiciele Instytutu Oceanografii i Limnologii nie wystąpili do jej władz z prośbą o zgodę na badania.
Jak informuje Al-Dżazira, decyzja Turcji mogła być podyktowana dodatkowymi względami. Na terenie, który badali naukowcy, trwa zacięta rywalizacja o eksploatację złóż naturalnych. Z tego powodu władze państwa poleciły siłom morskim, by traktować wszystkich przybyszy ze szczególną ostrożnością.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.