Jak informują Reporterzy Bez Granic, słowo "koronawirus" zostało usunięte z broszur informacyjnych na temat zdrowia dystrybuowanych w szkołach, szpitalach i miejscach pracy w Turkmenistanie. Osoby noszące na twarzach maseczki lub rozmawiające o koronawirusie na ulicy, przystanku autobusowym czy w kolejce do sklepu, mogą zostać aresztowane przez policję.
Władze Turkmenistanu zasłużyły na swoją reputację, stosując tę ekstremalną metodę eliminacji wszystkich informacji o koronawirusie. Ta odmowa udzielania informacji nie tylko zagraża obywatelom Turkmenistanu, ale także wzmacnia autorytaryzm narzucony przez prezydenta Gurbangułę Berdymukhammedowa. Wzywamy społeczność międzynarodową do zareagowania i zmuszenie go do wzięcia odpowiedzialności za systematyczne łamanie praw człowieka - skomentowała Jeanne Cavelier, szefowa Reporterów Bez Granic w Europie Wschodniej i Azji Środkowej.
Władze Turkmenistanu utrzymują, że w kraju nie stwierdzono żadnego przypadku koronawirusa. Obywatele mają ograniczony dostęp do informacji o pandemii. Rząd kontroluje wszystkie media krajowe. Nieliczne osoby mogą uzyskać dostęp do cenzurowanej wersji Internetu, zwykle w kafejkach, w których muszą najpierw okazać dokument tożsamości.
Koronawirus na świecie
Na całym świecie stwierdzono już ponad 800 tys. przypadków zakażeń koronawirusem. Zmarło 39 tys. osób. 172 tys. pacjentów wyleczono.
Zobacz także: Koronawirus. Polska. Tłumy Ukraińców na granicy. "Wyjątkowa sytuacja"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.