*W Sylwestra do szpitala trafiły dwie osoby. *Turyści spadli kilka metrów w dół z Przełęczy Liliowe, bo poślizgnęli się na zmrożonym śniegu. W góry wybrali się bez raków, czyli specjalistycznego obuwia ułatwiającego przyczepność.
Innego poturbowanego turystę, który zjechał z Przełęczy Krzyżne, TOPR-owcy zabierali z Hali Gąsienicowej - informuje RMF24.
W ciągu dwóch dni na polskich i słowackich szlakach zginęło siedem osób. Kilkadziesiąt zostało rannych. TOPR-owcy wielokrotnie apelowali o zrezygnowanie ze wspinaczek. Bagatelizowanie zaleceń może powiększyć liczbę ofiar.
Przez ostatnie dni dosłownie nie mieliśmy chwili wytchnienia. Zanotowaliśmy 32 działania w górach, to jest naprawdę przerażająca liczba. Udzieliliśmy pomocy 43 osobom, z tego 15 osób doznało bardzo cieżkie obrażenia, 13 osób lekkie i niestety zanotowaliśmy też pięć wypadków śmiertelnych - mówi ratownik TOPR Andrzej Marasek w rozmowie z RMF24.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.