Główny powód wprowadzenia zakazu, to kwestia poszanowaniem kultury. Australijska skała jest świętym miejscem plemienia aborygenów Anangu, a wspinaczka jest sakralnym rytuałem dla mężczyzn. Turyści często nie szanowali lokalnych zwyczajów. Skrajnym przykładem jest sytuacja z 2010 roku, kiedy to francuska turystka rozebrała sie na szczycie wzniesienia.
To niezwykle ważne miejsce, a nie plac zabaw czy park rozrywki, jak Disneyland - powiedział Sammy Wilson, lider lokalnej społeczności Anangu.
Istotne było również bezpieczeństwo samych turystów. Chociaż skała nie należy do najwyższych, to podejście pod nią jest bardzo strome. Odkąd w 1958 r. zaczęto rejestrować liczbę zgonów, na Uluru zginęło 36 osób. Ostatnią śmierć zarejestrowano w 2010 roku. Zakaz wejdzie w życie w październiku 2019 roku. Dwa lata to wystarczająco dużo czasu, aby firmy turystyczne mogły na nowo przygotować swoje materiały reklamowe dotyczące wizyty w parku narodowym Uluru-Kata Tjuta.
*Uluru to formacja skalna położona na terenie centralnej Australii. * Liczy 348 metrów wysokości i ma 8 km obwodu. Przez wiele lat Uluru nazywano największym monolitem świata. Jednak jest to jedynie mit, monolit Mount Augustus (również leżący w Australii) jest blisko dwukrotnie większy.
Okolice Uluru odwiedza 300 tys. osób rocznie. Liczba wspinających się na skałę systematycznie spada. Według danych Parku Narodowego w 1990 roku aż 74 proc. turystów odwiedzających region decydowało się na zdobycie szczytu. W ostatnich latach ta liczba spadła poniżej 20 proc. Uluru jest również wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.