W tym przypadku duchowni nie śpieszą się z dobrą nowiną. Wyniki finansowe Kościoła Anglii sprzed dwóch lat ogłoszono dopiero w listopadzie tego roku. I trzeba przyznać, że robią wrażenie. Przychody są nie tylko trzykrotnie większe od przychodów sieci Starbucks. Church of England pobił nawet brytyjskie wyniki McDonald's.
Duchowni anglikańscy muszą mieć niezłe zaplecze eksperckie. Choć połowa z tych 1,4 mld funtów (8,4 mld zł) to ofiary wiernych (średnio 700 funtów, 4,2 tys. zł rocznie), to reszta to przychody z inwestycji oraz pobierania opłat za usługi (pogrzeby, śluby, bilety wstępu do miejsc kultu).
Kościelny fundusz inwestycyjny wart jest 6,7 mld funtów. Lwią jego część stanowi majątek ziemski i tzw. Queen Anne’s Bounty, czyli założony w XVIII wieku fundusz wsparcia ubogich kleryków. W portfolio papierów wartościowych jest 325 mln w obligacjach skarbu państwa, 48,5 mln funtów korporacji Royal Dutch Shell, 36,6 mln w akcjach HSBC, 31,1 mln w akcjach BO oraz 25,1 mln funtów w akcjach GlaxoSmithKline.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.